"To nasz największy sukces"

28.08.18Utworzono
/uploads/assets/1232/pzpn01.jpg
Rosja przed Ukrainą i Portugalią oraz Rosja, Kazachstan i Ukraina – tak ostatecznie wygląda klasyfikacja w Akademickich Mistrzostwach Świata, odpowiednio wśród kobiet, jak i mężczyzn. Nas najbardziej jednak cieszy fakt, że biało – czerwoni nie ograniczyli się do roli statystów.

 

W radosnych nastrojach wracała do kraju zwłaszcza reprezentacja kobiet. Dziewczyny dowodzone przez trenera Wojciecha Weissa zajęły ostatecznie piąte miejsce. - Uważam, że jest to największy sukces naszego kobiecego futsalu. Piąte miejsce na świecie brzmi niesamowicie i nie ma tu, moim zdaniem, znaczenia, że to akademickie mistrzostwa świata, gdyż w każdym z zespołów były zawodniczki z pierwszych reprezentacji. Turniej stał naprawdę na bardzo wysokim poziomie – ocenia szczęśliwy trener Wojciech Weiss. Jak sam dodaje była jednak szansa na „coś więcej”, czyli w tym wypadku pierwszą czwórkę. - Kluczowym był mecz z Rosją, w którym graliśmy jak równy z równym z przyszłym mistrzem świata, ale niestety przegraliśmy minimalnie 1:3.

 

Gdy dodamy do tego jeszcze fakt, że nasza Dominika Dewicka została wybrana najlepszą bramkarką całych mistrzostw to mamy pełny obraz biało – czerwonego wyniku. A ten musi szczególnie cieszyć, zwłaszcza w kontekście zbliżających się eliminacji do mistrzostw Europy. Z pewnością taki rezultat tylko nasze zawodniczki podbuduje. - Dziewczyny zebrały bardzo cenne doświadczenie na arenie międzynarodowej.

 

Panowie również mogą być zadowoleni ze swej pozycji, bo potykali się w grupie chociażby z bardzo silną Portugalią, ale po zakończeniu zmagań naszym zawodnikom towarzyszył przede wszystkim niedosyt. - W ćwierćfinale graliśmy z Ukrainą, która później zajęła trzecie miejsce. Niedosyt pozostał, bo byliśmy blisko remisu. A w rzutach karnych wszystko się mogło wydarzyć – ocenia z perspektywy kilku dni Arkadiusz Szypczyński, zawodnik Gatty Active Zduńska Wola, w Kazachstanie kapitan naszej męskiej reprezentacji.