Sobota27.04.2024, 19:00
28 listopada 2020 roku. Fit-Morning Gredar Brzeg przegrywa u siebie z Dremanem Opole Komprachcice 2:3. Po ośmiu minutach i dwóch golach Dawida Witka prowadzi 2:0 - i taki wynik utrzymuje się aż do 34 minuty. Ale w niespełna siedmiu końcowych minutach Gredar traci trzy gole i przegrywała w prestiżowych derbach Opolszczyzny 2:3.
Następnego dnia Gredar informuje, że Jarosław Patałuch przestaje być trenerem klubu z Brzegu.
Bez pracy Patałuch pozostawał miesiąc. Pod koniec grudnia został trenerem... Dremana.
Gdy obejmował zespół z Opola Komprachcic ten był w strefie spadkowej - na 14. miejscu w tabeli, ze stratą dwóch punktów do miejsca gwarantującego utrzymanie. Dziś Dreman jest dziesiąty, mając 10 punktów przewagi nad strefą spadkową, którą otwiera... właśnie Gredar. No i co najważniejsze: po ostatnim meczu Dreman zapewnił sobie utrzymanie się w STATSCORE Futsal Ekstraklasie. I to po meczu... z Gredarem - wygranym na dodatek 6:0.
Była porażka Gredaru z Dremanem 2:3, który poskutkowała zmianą trenera - i teraz ten sam trener (na zdjęciu w środku) w przeciwnym klubie wygrał 6:0 ze swym byłym zespołem i świętował utrzymanie się.
- Cel już osiągnęliśmy dla Grzesia. Chciałoby się powiedzieć: Grzesiu, zadanie wykonane - stwierdził po spotkaniu Patałuch, mówiąc o zmarłym prezesie Dremana, Grzegorzu Lachowiczu.
A brzeżanie o utrzymanie się jeszcze muszą mocno powalczyć.
W innych klubach zmiany trenera nie przyniosły jednak wyraźnych korzyści. Np. w Clearexie Chorzów nie pozwoliły zdobyć medalu, a w AZS UŚ Katowice zmiana nie uchroniła od spadku.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. sportoweopole.pl/ Dreman Opole Komprachcice