W Chojnicach mogą odetchnąć z ulgą

08.05.21Utworzono
/uploads/assets/3393/164523689_130020242461720_6500940483232691415_n.jpg
Red Devils Chojnice nie mieli litości dla zawodników P.A. Nova Gliwice. Gracze Jakuba Mączkowskiego wygrali aż 9:0, czym prawdopodobnie przypieczętowali swoje utrzymanie. W drugim spotkaniu Clearex Chorzów pokonał Team Lębork 3:1 i umocnił się na 4. pozycji w ligowej tabeli.

Jeśli Red Devils nie chcieli skomplikować sobie sprawy w kontekście walki o utrzymanie, nie mieli innego wyjścia, jak wygrać z P.A. Novą Gliwice. I można powiedzieć, że chojniczanie wzięli sobie ten cel bardzo do serca, bowiem na prowadzenie wyszli już 16. sekundzie po trafieniu Andrija Burdiuha.

Dla Ukraińca nie było to zresztą jedyne trafienie w tym spotkaniu, podobnie jak i dla jego kolegów. Na listę strzelców do Burdiuha dołączyli także Nikita Storozhuk oraz Patryk Laskowski, dzięki czemu na przerwę goście mogli schodzić przy wyniku 4:0, co dawało im pełen spokój przed drugą odsłoną.

Ta zresztą nie wyglądała inaczej. Zawodnicy Jakuba Mączkowskiego w pełni kontrolowali przebieg spotkania, czego dowodem była kolejna bramka, tym razem Łukasza Sobańskiego.

Ostatecznie zakończyło się na wyniku 9:0. Drugie trafienie zaliczył Sobański, hat-tricka do pierwszego trafienia dołożył Storozhuk i można powiedzieć, że tym samym prawdopodobnie przypieczętował utrzymanie chojniczan. Aby gracze z Pomorza opuścili bowiem szeregi STATSCORE Futsal Ekstraklasy, nie tylko AZS UW DARKOMP Wilanów oraz MOKS Słoneczny Stok Białystok musieliby dobrze punktować, ale i Fit-Morning Gredar Brzeg, musiałby wygrać wszystkie spotkania do końca sezonu.


P.A. NOVA GLIWICE – RED DEVILS CHOJNICE 0:9 (0:4)

Bramki: Andrii Burdiuh (1, 18), Nikita Storozhuk (18, 30, 35, 37), Patryk Laskowski (20), Łukasz Sobański (25, 37).


Szybkie strzelanie rozpoczęli także w Chorzowie, gdzie miejscowy Clearex podejmował Team Lębork. Już w 24. sekundzie na 1:0 trafił Sebastian Brocki, co jak się później okazało było tylko wstępem do kolejnych bramek.

Do protokołu meczowego wpisali się bowiem także Przemysław Dewucki oraz Sebastian Leszczak, co dawało gospodarzom pewne prowadzenie 3:0.

Po zmianie stron Clearex nie wyglądał już jednak tak dobrze. Przedłużonego rzutu karnego nie wykorzystał Sebastian Leszczak, a w statystykach ewidentnie przeważali przyjezdni, choć nie przekładało się to na bramki.

Udało im się dopiero w 33. minucie, kiedy to kolejną bramkę w tym sezonie z rzutu wolnego zdobył Mateusz Madziąg. Po tym trafieniu lęborczanie zdecydowali się wycofać bramkarza, ale nie pomogło to w osiągnieciu pozytywnego rezultatu. Clearex wygrał 3:1 i umocnił się na 4. pozycji w ligowej tabeli.


CLEAREX CHORZÓW – TEAM LĘBORK 3:1 (3:0)

Bramki: Sebastian Brocki (1), Przemysław Dewucki (9), Sebastian Leszczak (20) – Mateusz Madziąg (33).


Autor: Łukasz Leski

Fot. Aleksander Knitter