Wolej na wagę remisu

24.01.24Utworzono
/uploads/assets/5585/417524586_896205572507405_3216438682096304941_n.jpg
We-Met Kamienica Królewska zremisował 3:3 z Legią Warszawa. Gospodarze prowadzili przez większość spotkania, ale wynik gościom w ostatniej minucie strzałem z woleja uratował Michał Klaus.

Jeśli Legia Warszawa nie chciała komplikować swojej wciąż bardzo dobrej sytuacji w tabeli i być spokojna o awans do fazy play-off, z pewnością musiała wrócić z Kaszub z kompletem punktów. Jedyne zwycięstwo w tym roku zawodnicy Ołeksandra Kosenki zanotowali bowiem w Pucharze Polski, a wiadomym było, że akurat spotkanie z We-Metem, szczególnie na wyjeździe, nie będzie należało do najłatwiejszych.

Przyjezdni mogli się o tym zresztą przekonać już w 2. minucie, gdy po zamieszaniu w polu karnym i nieudanym wybiciu piłki ta trafiła pod nogi Mateusza Madziąga, który po małym rykoszecie od Nuno Chuvy umieścił piłkę w siatce, uderzając między nogami Tomasza Warszawskiego.

Na 2:0 mógł trafić Mateusz Wesserling, ale po trójkowej akcji z Brayanem Merą i Milintonem Tijerino przestrzelił w doskonałej sytuacji. Po drugiej stronie aktywny był z kolei Nuno Chuva. Portugalczyk dwukrotnie próbował pokonać Jakuba Kornata, ale raz jego strzał został zblokowany, zaś przy kolejnej próbie nie doszedł do podania Andre Luiza.

W końcu udało się to Adamowi Grzybowi, ale radość z bramki trwała wyjątkowo krótko, bo też momentalnie ponowne prowadzenie gospodarzom dał Błażej Wenta i mieliśmy 2:1. 3:1 zrobiło się natomiast już po przerwie, a gola w swoim stylu – przyjęcie, zastawienie, obrót, zdobył Brayan Mera.

Legia nie miała jednak zamiaru odpuszczać. Kontakt udało się jej złapać na ponad cztery minuty przed końcem, a gola bezpośrednio z rzutu wolnego zdobył Rui Pinto. Nadzieję na dobry wynik mógł ugasić Milinton Tijerino, ale przedłużony rzut karny wybronił Tomasz Warszawski i Legia wciąż była w grze.

Wariantu z wycofanym bramkarzem nie mogliśmy się jednak doczekać. Goście próbowali przede wszystkim pokonać Kornata po strzałach zza pola karnego, ale młody golkiper dzielnie bronił dostępu do bramki We-Metu.

I wydawało się, że tak zostanie do końca, ale po woleju Michała Klausa był bez szans. 3:3! Legia wyrwała remis w ostatniej minucie, czym zdobyła pierwszy ligowy punkt w tym roku. We-Met może czuć rozczarowanie, ale na pocieszenie dla kibiców, ich drużyna uciekła na kolejny punkt od strefy spadkowej.


WE-MET KAMIENICA KRÓLEWSKA – LEGIA WARSZAWA 3:3 (2:1)

Bramki: Mateusz Madziąg 2, Błażej Wenta 16, Brayan Mera 27 – Adam Grzyb 16, Rui Pinto 35, Michał Klaus 40.


Fot. Dżuchil Photgraphy / Legia Futsal