Wypieki na twarzach

30.09.20Utworzono
/uploads/assets/2591/piastgliw.jpg
Aż trzy remisy, trzynaście goli w Gliwicach, trafienia bramkarzy, remis w szlagierze i decydujący o zwycięstwie gol strzelony swojej byłej drużynie - niepełna 4. kolejka STATSCORE Futsal Ekstraklasy przyniosła wypieki na twarzach, bo inaczej przecież być nie mogło.

Zaczęło się od telewizyjnego mecz w Nsport+ pomiędzy Clearexem Chorzów a Piastem Gliwice. Szlagier zawiódł pod względem liczby goli, nie zawiódł ze względu na emocje. Mecz trzymał w napięciu do ostatniej sekundy - i to dosłownie. W ostatniej sekundzie Marek Bugański z Piasta miał szansę przechylić szalę zwycięstwa na stronę Piasta. Ten sam Marek Bugański, który przed meczem mówił, że o wyniku zadecyduje dyspozycja bramkarzy. I to właśnie bramkarze byli pierwszoplanowymi postaciami tego spotkania. Dali się pokonać tylko po razie i mecz zakończył się wynikiem 1:1.

 

To było spotkanie dwóch drużyn mających na koncie same zwycięstwa. Teraz punkty straciły obie, co wykorzystał mistrz, Rekord Bielsko-Biała. Choć i w jego przypadku doszło do bardzo ciekawej sytuacji. Do 17 minuty wszystko szło zgodnie z przewidywaniami - i Rekord prowadził z beniaminkiem Fit-Morning Gredarem Brzeg 5:0. Ale potem - przez kolejnych 17 minut - nie tylko Rekord nie strzelił kolejnego gola, ale stracił trzy i było 5:3. Potem Alex Viana znów udowodnił, że ostatnie minuty należą do niego i że hat-tricki to dla niego bułka z masłem. Skończyło się 6:3.

 

Grad goli obejrzano w Gliwicach, ale kibicom P.A. Nova nie było do śmiechu. Ich zespół przegrał z AZS UŚ Katowice 5:8, a w 24 minucie było już 1:6. P.A. Nova w czterech dotychczasowych meczach zdobyła tylko punkt i chyba musi szykować się do walki o utrzymanie się.

 

Emocji nie zabrakło w Jelczu-Laskowicach, gdzie drużyna Acany Orła pokonała 4:3 Gattę Zduńska Wola. W 37 minucie, przy stanie 3:2 dla gospodarzy bramkarz Acany Orła Maciej Foltyn wykorzystał grę rywali z lotnym bramkarzem: złapał piłkę i przez niemal całe boisko kopnął ją do pustej bramki Gatty. Gatta po trzech meczach nie ma na koncie ani jednego punktu i jest przedostatnia.

 

A inny bramkarz Norbert Jendruczek, strzałem z przedłużonego rzutu karnego uratował punkt dla Słonecznego Stoku Białystok w starciu z beniaminkiem, Dremanem Opole Komprachcice. To pierwszy punkt Dremana w STATSCORE Futsal Ekstraklasie.

 

W wielkopolskich derbach emocji też nie brakowało. Red Dragons Pniewy prowadziły z GI Malepszy Leszno 2:0, ale skończyło się 2:2 - i nie ma co ukrywać, że z punktu zadowoleni byli głównie goście.

 

To był trzeci remis w tej kolejce, ale zanosiło się na czwarty. W meczu LSSS Team Lębork z Red Devils Chojnice. Było 4:4, jednak w 37 minucie zwycięskiego gola dla zespołu z Lęborka strzelił Witalij Kolesnik - były zawodnik... Red Devils Chojnice. To pierwsza wygrana beniaminka z Lęborka.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Piast Gliwice