Zawiedzeni, ale wciąż z potencjałem

13.10.21Utworzono
/uploads/assets/3729/leszno-gor.jpg
To na razie jedno z największych, jeżeli nie największe, zaskoczenie in minus w obecnym sezonie STATSCORE Futsal Ekstraklasy: Gi Malepszy Leszno - piąta drużyna poprzednich rozgrywek - po pięciu meczach nie ma na koncie zwycięstwa.

Przed sezonem liczyliśmy, że leszczynianie pokuszą się o jeszcze lepszy wynik, niż piąta lokata. To oczywiście cały czas jest możliwe, ale na razie trzeba przede wszystkim wkroczyć na ścieżkę zwycięstw.

 

To zwycięstwo GI Malepszy Leszno powinna odnieść w niedzielę, ale choć prowadziła 3:0 i 4:1 z Górnikiem w Polkowicach, to tylko zremisowała 4:4. Nic dziwnego, że futsaliści z Leszna byli zawiedzeni. - Jesteśmy sami sobie winni - podsumował Dominik Solecki z GI Malepszy. - Powinniśmy kontrolować ten mecz do końca, ale tak jak w poprzednich kolejkach: popełniliśmy jakieś głupie błędy. Każdy z nas dzisiaj takie popełnił. I jak tracimy takie bramki, to nie możemy wywieźć trzech punktów.

 

- Ten remis to jest druzgocąca nasza porażka - stwierdził trener GI Malepszy Leszno, Tomasz Trznadel. - Przy tych sytuacjach bramkowych, które mieliśmy... Nie wykorzystaliśmy z 15 klarownych sytuacji. To tak bywa, gdy ktoś poczuje się zbyt pewnie na boisku. Przy takiej nieskuteczności i niefrasobliwości w obronie, nie zasługujemy, aby być wyżej w tabeli.

 

Jednak niewątpliwie GI Malepszy ma potencjał, by być znacznie wyżej w klasyfikacji STATSCORE Futsal Ekstraklasy, niż na trzeciej lokacie od końca. W kolejnym spotkaniu leszczynianie podejmą Słoneczny Stok Białystok.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Jan Wierzbicki / Górnik Polkowice