Zielone światło jest. Walka za wszelką cenę możliwa

27.12.20Utworzono
/uploads/assets/2906/50336621821_02d8f25ef2_o.jpg
Koniec rundy jesiennej to i czas podsumowań. W przerwie od rozgrywek postanowiliśmy przyjrzeć się naszym zespołom jak radziły sobie w ostatnich siedemnastu kolejkach i jak wyglądają na tle swoich występów w poprzednim sezonie.

Podsumowanie występów zespołu AZS UŚ Katowice można przeczytać TUTAJ, zaś dziś przedstawimy Wam podsumowanie rundy w wykonaniu Fit-Morning Gredar Futsal Brzeg.


Ale zacznijmy tradycyjnie już od liczb (tu wyjątkowo, ze względu na drużynę beniaminka, brak będzie porównania do zeszłego sezonu).


Średnia punktów na mecz: 0.56


Średnia bramek zdobytych: 2.56


Średnia bramek straconych: 3.87


Średnia liczba ataków: 90.06


Średnia liczba strzałów: 34.68


Średnia liczba strzałów celnych: 11.93


Procent ataków zakończonych strzałem: 38


Procent strzałów zakończonych celnym uderzeniem: 34


Procent strzałów celnych zakończonych golem: 21


Zarówno liczby, jak i pozycja w tabeli nie może być zadowalająca, bo też po brzeżanach, nie ma co ukrywać, można było spodziewać się więcej. Beniaminek z grupy południowej I ligi, zwyciężył ją mimo spotkania rozegranego mniej i w STATSCORE Futsal Ekstraklasie miał zaprazentować się z dobrej strony nie tylko sportowo, ale i kibicowsko.


To drugie szybko powstrzymała jednak pandemia, a w parze za tym poszły wyniki sportowe, a raczej ich brak. Mimo doświadczonego na najwyższym poziomie szkoleniowca, równie ogranej kadry i niezłych na papierze transferów, Fit-Morning Gredar zakotwiczył w strefie spadkowej i trudno znaleźć tam argumenty, które mogłyby realnie wpłynąć na poprawę ich gry.


- Spodziewałem się trochę lepszych wyników, ale tak samo wiedziałem, że przejście z I ligi do STATSCORE Futsal Ekstraklasy będzie dużym przeskokiem. Mieliśmy fajne mecze, które przegrywaliśmy, ale też zdarzały nam się wpadki, jak np. z Dremanem Komprachcice czy P.A. Novą Gliwice, gdzie zagraliśmy skandalicznie. Poza tym nie ominął nas też pech, jak w spotkaniu z Red Devils Chojnice, z Piastem Gliwice, czy nawet ostatnio w Toruniu, gdzie uważam, że zasłużylismy na remis, a skończyło się przegraną. Co do zmiany trenera, to musielismy po prostu coś zrobić. Trener Adasik od początku był tymczasową opcją, ale innego wyjścia nie było, bo przy słabych wynikach można tylko zmienić zawodników, albo zmienić trenera, a w sporcie tak jest, że za wyniki odpowiada trener i to on za to zapłacił posadą - ocenia Robert Gorazdowski, prezes Fit-Morning gredar Brzeg i dodaje: - Transfer Victora Andrade mógł się wydawać dobrym strzałem i spodziewaliśmy się po nim więcej, ale jednak półtora roku, przez które grał jedynie amatorsko zrobił swoje i to już nie jest tam sam przebojowy zawodnik, którego moglismy oglądać w Orle. Walka za wszelką cenę jest możliwa, bo mamy zielone światło od władz miast i od sponsorów, aby ratować ligę, więc rozglądamy się, ale nie ma co ukrywać - jest ciężko. Trudno bowiem jest w Polsce znaleźć dobrego futsalowego zawodnika. Próbowaliśmy już rozmawiać z kilkoma graczami, ale będziemy się jeszcze rozglądać i w ekstraklasie i zagranicą, gdzie przy tej pierwszej opcji wchodzi tez możliwość wypożyczenia.


Gdzie zatem możemy doszukiwać się argumentów za tym, że za rok STATSCORE Futsal Ekstraklasa wciąż będzie gościć w Brzegu?


Przede wszystkim w nowym szkoleniowcu, na którego nazwisko wciąż czekamy. Jeśli bowiem nawet brzeżanie przeprowadziliby przecież transfery, to ktoś je musi złożyć w zgraną drużynę.


Jeszcze niedawno mówiło się o Ołeksandrze Bondarze, ale temat ten jest chyba już bardziej odległy, niż był początkowo. Bondar został bowiem niedawno wybrany zawodnikiem miesiąca na Ukrainie, a i jego zespół jest na razie na najlepszej drodze, aby awansować do rundy dającej możliwość walki o medale.


Kim by zatem nie był nowy szkoleniowiec brzeżan, będzie on musiał sprostać zadaniu odbudowy zespołu, a przy okazji wprowadzeniu do drużyny nowych zawodników.


Poza tym Fit-Morning Gredar, co nie jest zaskoczeniem, będzie musiał wygrywać przede wszystkim z bezpośrednimi rywalami do utrzymania. O zwycięstwa nie będzie jednak łatwo, co pokazała zresztą już pierwsza runda - zaledwie sześć na na osiemnaście możliwych do zdobycia punktów wywalczonych z zespołami z miejsc 11-17.


Dodatkowo zawodnicy z Opolszczyzny będą musieli być też przygotowani na możliwy trudny początek rundy rewanżowej. Po pauzie w pierwszej kolejce, brzeżanie zmierzą się bowiem z Acaną Orłem, Red Dragons Pniewy oraz Rekordem Bielsko-Biała, aby dopiero w połowie lutego zagrać z Teamem Lębork, gdzie szansa na zdobycie punktów, przynajmniej teoretycznie, powinna być większa, niż z wcześniej wymienionymi drużynami.


A Wy jak myślicie? STATSCORE Futsal Ekstrakalsa pozostanie na najbliższy sezon w Brzegu?


Autor: Łukasz Leski

Fot. Jarosław Frąckowiak