Zmiana warty w strefie spadkowej

03.04.21Utworzono
/uploads/assets/3277/futsal-leszno-red-dragons-pniewy-2021-73.jpg
Tuż przed przerwą reprezentacyjną nastąpiła zmiana na granicy stefy bezpiecznej oraz spadkowej. Do tej drugiej zrzuceni zostali gracze AZS-u UW DARKOMP Wilanów, którzy ulegli GI Malepszy Futsal Leszno 1:7, a jednocześnie pozostawili nadzieję P.A. Novy Gliwice na utrzymanie. W drugim meczu kolejne trzy punkty zainkasował z kolei Rekord Bielsko-Biała, wygrywając z Dremanem Opole Komprachcice 7:2.

Po porażce P.A. Novy Gliwice, jej dalszy los zależał już wyłącznie od spotkania GI Malepszy Futsal Leszno - AZS UW DARKOMP Wilanów. Gdyby bowiem zwycięstwo w tym spotkaniu  przypadło Akademikom, już dziś poznalibyśmy pierwszego spadkowicza.


Przyjezdni mieli zresztą też inny, dużo ważniejszy powód, aby wygrać. W swoim starciu z Constractem Lubawa trzy punkty zgarnęli bezpośredni rywale graczy z Wilanowa do utrzymania, Fit-Morning Gredar Brzeg, przez co Akademicy zostali zrzuceni do strefy spadkowej.


Na szczęście graczy ze Śląska, ich nadzieje zostały jednak nieco przedłużone, bo też już po pierwszej połowie leszczynianie prowadzili 3:1, choć przez długi czas utrzymywało się jednobramkowe prowadzenie gospodarzy. 


Ci objęli je już w 3. minucie, po bramce Adriana Niedźwiedzkiego, ale na kolejne trafienia musileismy czekać aż do 18. minuty. Wtedy to po bramce z rzutu karnego zaliczyły obie drużyny, a całość zamknął Sebastian Wojciechowski, ustalając wynik przed zejściem do szatni.


Po powrocie z niej sytuacja przyjezdnych jednak się nie poprawiła. Samobójcze trafienie Radosława Marcinkowskiego oraz gol Mateusza Lisowskiego sprawiły, że już chyba tylko cud mógł sprawić, aby Akademicy odwrócili losy spotkania.


Ten się jednak nie zdarzył. Na 6:1 podwyższył Vitalii Lisnychenko, a ostatni akcent w całym spotkaniu dołożył Piotr Pietruszko, zmieniając rezultat końcowy na 7:1.


Sytuacja Akademików mocno się zatem skomplikowała. Tuż przed przerwą reprezentacyjną spadli do strefy spadkowej i tylko walkower za mecz z Gattą Zduńsak Wola (ten zostanie przyznany w 29. kolejce) pozwala im zachować przewagę dwóch punktów nad graczami z Opolszczyzny. 


GI MALEPSZY FUTSAL LESZNO - AZS UW DARKOMP WILANÓW 7:1 (3:1)


Bramki: Adrian Niedźwiedzki (3), Piotr Pietruszko (18 k., 40), Sebastian Wojciechowski (20), Radosław Marcinkowski (26), Mateusz Lisowski (31), Vitalii Lisnychenko (35) - Maciej Pikiewicz (19 k.).


 Równie ciekawie było w Bielsku-Białej, gdzie miejscowy Rekord podejmował Dreman Opole Komprachcice. I choć zdecydowanymi faworytami spotkania byli gospodarze, to przyjezdni postawili im trudne warunki gry.


Najlepszym tego dowodem był fakt, iż już po dziesięciu minutach Rekordziści wykorzystali limit fauli. Z danego prezentu nie skorzystał jednak Vinicius Teixeira, który po długim rozbiegu trafił wprost w stojącego na linii Bartłomieja Nawrata.


A jak to często bywa w sporcie, niewykorzystana sytuacja się zemściła i to momentalnie, a bramkę otwierająca wynik, ładnym strzałem z dystansu, zdobył Kamil Surmiak.


Gol wychowanka Rekordu był jednak tylko przygrywką do tego, co nas czekało w drugiej części spotkania, którą od kolejnego trafienia rozpoczął... Surmiak. 


Młody Rekordzista w dalszych minutach nie musiał sie już jednak troszczyć się o wynik, bo też w tym wyręczali go koledzy. Bramki Alexa Viany, Łukasza Biela oraz Kamila Hutyry praktycznie zamknęły całe spotkanie.


Co prawda dwa gole honorowe zdobył Ricardo Fernandes, ale na więcej gospodarze sobie nie pozwolili. Końcowa syrena dała bielszczanom kolejne trzy punkty i coraz pewniejszą pozycje lidera STATSCORE Futsal Ekstraklasy. 


REKORD BIELSKO-BIAŁA - DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE 7:2 (1:0)


Bramki: Kamil Surmiak (11, 22), Łukasz Biel (24, 31), Alex Viana (28, 40), Kamil Hutyra (37) - Ricardo Fernandes (38, 40).


Autor: Łukasz Leski

Fot. Daniel Nowak / leszczynskisport.pl