Żona w ciąży, więc przyjechali w trójkę

27.07.20Utworzono
/uploads/assets/2455/lisowksi899.png
Koniec lipca coraz bliżej - kto dobrze wykorzystał w tym miesiącu przerwę letnią? Na pewno GI Malepszy Leszno. Trzy transfery zwracają uwagę.

GI Malepszy Leszno w poprzednim sezonie zajął 11. miejsce. Wygląda na to, że w nowych rozgrywkach spokojnie może celować w szóstkę.

 

Bramkarz Noel Charrier z Acany Orła Jelcz-Laskowice oraz dwaj zawodnicy ze Słonecznego Stoku Białystok - Mateusz Lisowski i Vitalij Lisniczeko - to zawodnicy dobrze znani w Futsal Ekstraklasie. Powinni być wzmocnieniem drużyny.

 

- Miałem trudny okres w Jelczu-Laskowicach, nie grałem dużo - mówi Charrier. - Myślę, że kolektyw, drużyna, będzie najważniejsza w perspektywie kolejnego sezonu. Uważam, że był czas na następny krok w mojej karierze, a GI Malepszy Leszno był dobrą opcją dla mnie.

 

Vitalij Lisniczenko: - Przyszedł czas, aby coś zmienić. Nie można siedzieć cały czas w jednym miejscu. Liczę, że w Lesznie będzie na trybunach więcej kibiców, niż w Białymstoku.

 

Mateusz Lisowski: - Miałem już przyjemność zostać powołany do reprezentacji Polski i zagrać z orzełkiem na piersi. Liczę, że w Lesznie rozwinę się i te powołania będą częstsze. Jeżeli trener Tomasz Trznadel będzie widział mnie i Vitalija w jednej czwórce, to na pewno przyniesie to efekt, bo znamy się jak łyse konie. Żona spodziewa się dziecka, więc przyjechaliśmy do Leszna w trójkę. Na jakiej pozycji zagram? Ciężko powiedzieć, bo w futsalu pewna pozycja to bramkarz i pivot - reszta gdzieś tam kręci się po boisku.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Grafika: GI Malepszy Leszno