Bezproblemowa wygrana Orłów

07.11.20Utworzono
/uploads/assets/2722/1b62d9c8-77b5-4254-9295-1ed6f5a91c4e-50554210237_75d04fa2aa_o.jpg
Acana Orzeł Jelcz-Laskowice wygrał w Komprachcicach z Dremanem 7:2. W spotkaniu padły aż trzy dublety! Po dwie bramki zdobyli Jakub Kąkol, Janis Pastars oraz Mateusz Suchodolski.

Bezsprzecznym faworytem spotkania byli goście. Orły Chusa Lopeza wygrywając spotkanie w Komprachcicach umocniłyby się w czołówce, a jednocześnie zbliżyły się na zaledwie punkt do trzeciego w tabeli Piasta Gliwice.

 

Gospodarze, będący w strefie spadkowej nie mieli jednak zamiaru odpuszczać, a o tym, że jelczanie musieli mieć się na baczności, najlepiej może świadczyć fakt zremisowanego 3:3 meczu sparingowego przed bieżącymi rozgrywkami.

 

Sparing jedno, liga drugie

 

To co wydarzyło się przed sezonem, nie miało ostatecznie żadnego znaczenia po dziesięciu minutach gry. Dwie bramki Jakub Kąkola oraz jedno trafienie Maksyma Pautiaka sprawiły, że goście mogli poczuć się jak u siebie w domu.

 

O przewadze przyjezdnych idealnie świadczyły zresztą statystyki. Orły oddawały strzał średnio co 30 sekund. Zawodnicy Dremanu potrzebowali z kolei ponad trzech minut, aby choć raz zagrozić bramce Macieja Foltyna.

 

Ostatecznie do szatni obie drużyny schodziły przy wyniku 5:1. Dla gości dwie bramki dołożył Łotysz, Janis Pastars, na co jednym golem odpowiedział Mateusz Suchodolski.

 

Czy coś przy takim wyniku mogło martwić Chusa Lopeza? Wydaje się, że nie, choć gdyby chcieć się doszukiwać czegoś na siłę, to być może mogłoby to być zbyt duże rozluźnienie, przekładające się na niepotrzebne straty.

 

Porównując to jednak do bólu głowy, jak mógł mieć Dariusz Lubczyński, kłopoty drużyny Acany Orła były wręcz mikroskopijne. Pięć straconych bramek, a przede wszystkim brak większego zagrożenia pod polem karnym rywali, nie mogło przełożyć się na pozytywny rezultat. Jeśli zatem gospodarze chcieli myśleć o choćby remisie, nie tyle co musieli zacząć strzelać bramki, ale przede wszystkim uderzać w jej światło, bowiem w pierwszej połowie takich prób było zaledwie trzy.

 

Na grze starszych skorzystała młodzież

 

Pozytywne efekty przerwy przyszły dla gospodarzy w 24. minucie, kiedy to drugi raz na listę strzelców wpisał się Suchodolski. Jak się później okazało były to jednak efekty krótkoterminowe, bo też najpierw odpowiedział na to trafienie Kacper Kędra, a następnie to samo zrobił Arkadiusz Szypczyński.

 

Więcej bramek nie zobaczyliśmy. Orły kontrolowały grę, a szkoleniowiec jelczan pozwolił sobie na wpuszczenie mniej ogranych zawodników. W pewnym momencie średnia wieku zawodników Acany, będących w polu wynosiła zaledwie 20 lat, co można nazwać chyba sytuacją bez precedensu w tym sezonie.   


DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE – ACANA ORZEŁ JELCZ-LASKOWICE  2:7 (1:5)

 

Bramki: Mateusz Suchodolski (17, 24) – Jakub Kąkol (8, 9), Maksym Pautiak (10), Janis Pastars (14, 15), Kacper Kędra (29), Arkadiusz Szypczyński (30).

 

Żółte kartki: Kilian, Fil, Grzywa.

 

DREMAN OPOLE: Burduja (Lach) – Grigorescu, Szapa, Fabijaniak, Małek, Grzywa, Fil, Suchodolski, Wnuk, Kilian, Karnatowski, Ivanov, Krawców.

 

ACANA ORZEŁ: Foltyn (Goliński) – Szypczyński, Morozov, Pautiak, Mozheiko, Pastars, Kąkol, Kędra, Cichy, Makowski, Turkowyd, Opatowski, Pach.


Autor: Łukasz Leski

Fot. Jarosław Frąckowiak / Acana Orzeł Jelcz-Laskowice