AZS UŚ Katowice po zwycięstwie z Clearexem Chorzów był według bukmacherów faworytem w meczu z FC Reiter, ale torunianie pod wodzą Łukasza Żebrowskiego (pełniącego funkcję... zawodnika: w 36 minucie Żebrowski podcinką trafił w poprzeczkę) - zaprezentowali to, z czego są znani: bardzo skuteczną grę w obronie. Nie pozwalali katowiczanom strzelić gola, a sami w ostatniej minucie pierwszej połowy objęli prowadzenie po dobrze wykonanym rzucie wolnym i trafieniu Remigiusza Spychalskiego.
W drugiej połowie gospodarzom nadal nic nie wychodziło. W końcówce wycofali bramkarza i przy grze w liczebnej przewadze w polu popełnili błąd: piłkę przejął Michał Wojciechowski i posłał ją do pustej bramki AZS UŚ.
Potem nic się nie zmieniło i Robert Gładczak (na zdjęciu) oraz jego koledzy z AZS UŚ Katowice, zajmujący miejsce w strefie spadkowej, znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.
AZS UŚ Katowice - FC Reiter Toruń 0:2 (0:1)
Bramki: Spychalski (20), Wojciechowski (38)
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Maciej Jurkiewicz / AZS UŚ Katowice