Sobota17.05.2025, 18:00
Gospodarze oddawali dwa razy więcej strzałów, niż goście, ale to leszczynianie wyszli na prowadzenie. Gdy jednak pod koniec pierwszej połowy Łukasz Biel skutecznie dobił piłkę po strzale Pawła Budniaka i Rekord prowadził 2:1 - wydawało się, że mistrzowie Polski opanowali sytuację.
Ale po przerwie trzecia bramka dla Rekordu nie padała - za to trafili leszczynianie. Douglas Neutzling zszedł z piłką do środka i oddał płaski strzał, zaskakując bramkarza gospodarzy, Bartłomieja Nawrata. 2:2.
Czas płynął, a wynik nie ulegał zmianie. Goście dobrze się bronili - ale gdy wyczuwali szansę, potrafili postraszyć rekordzistów. Jednak na 92 sekundy przed końcem gospodarze zagrali - jak na mistrza przystało - koronkową akcję: Matheus podał wzdłuż bramki, a Artur Popławski strzelił trzeciego gola.
Goście wycofali bramkarza - i na 21 sekund przed końcem po płaskim uderzeniu Adriana Niedźwiedzkiego, grającego w roli lotnego bramkarza, piłka zaskoczyła zasłoniętego Nawrata i skończyło się niespodziewanym remisem.
Rekord Bielsko-Biała - GI Malepszy Leszno 3:3 (2:1)
Bramki: Kubik (15), Biel (20), Popławski (39) - Konopacki (11), Douglas (25), Niedźwiedzki (40)
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Rekord Bielsko-Biała