Kluby są fundamentem

28.09.17Utworzono
/uploads/assets/438/13339567_599353230226425_5971698109727434701_n.jpg
Tuż przed rozpoczęciem nowego sezonu Futsal Ekstraklasy o zbliżających się rozgrywkach mówi prezes spółki Futsal Ekstraklasa Maciej Karczyński.

- Nowy sezon będzie stać na wyższym poziomie, niż poprzednie?

 

- Wyznacznikiem poziomu polskiego futsalu jest jego miejsce w Europie. A tutaj zaczynamy wreszcie odnosić sukcesy. Mamy też młodych zdolnych futsalistów, jak Mikołaj Zastawnik, Michał Kałuża, czy Łukasz Biel, którzy mogą uczyć się od starszych, jak Marcin Mikołajewicz czy Rafał Franz. Na pewno rozgrywki z formułą z zeszłego roku dały spore emocje. Może system z podziałem punktów po etapie zasadniczym i pięcioma dodatkowymi meczami nie jest do końca sprawiedliwy, ale daje możliwość walki o medal do końca. Mieliśmy świetny przykład w zeszłym sezonie: ostatni mecz Rekordu Bielsko-Biała z Gattą Zduńska-Wola decydował o złotym medalu. Rekord przegrywał 0:3, ale wygrał 9:5. Wielkie emocje.

 

- Hale, w których będą rozgrywane mecze Futsal Ekstraklasy, zmieniły się na lepsze?

 

- Obiekty, które były najlepsze – Clearexu Chorzów, AZS Katowice, czy Piasta Gliwice – zostały. Dla nas w tym roku ważne są dwie sprawy: aby w halach było jak najwięcej kibiców i aby było widać kibiców podczas transmisji telewizyjnych. Aby nie było tak, że widownia jest tylko wzdłuż jednej części boiska i akurat nie obejmują je kamery telewizji SportKlubu. To jest problem dla nas i dla potencjalnych sponsorów. Dlatego np. ubolewam, że Pogoń’04 Szczecin nie gra w 5-tysięcznej hali przy ul. Szafera, tylko w małej przy ul. Twardowskiego, gdzie kibice siedzą tylko wzdłuż jednej trybuny – i akurat nie tam, gdzie trzeba.

 

- Co jest największym problemem Futsal Ekstraklasy?

 

- Brak sponsora tytularnego i zainteresowania innych potencjalnych partnerów. Prowadzę rozmowy daleko zaawansowane i zawsze jak przychodzi kulminacyjny moment pojawia się problem. Będę chciał o tym porozmawiać z prezesami klubów jak najszybciej.

 

- Kluby są profesjonalne?

 

- Kluby są fundamentem. Od nich zależy wizerunek całej spółki.

 

- Sponsorzy jednak w futsalu są.

 

- No tak, głównie to Rekord SI i Darkomp, którzy są z nami już od dłuższego czasu. Powinniśmy jednak stworzyć własny obszar firm, które będą wspierać futsal. Ciągle liczę na takie firmy jak Clearex, Gattę, czy Marwit. Ale problemem futsalu ciągle jest mała oglądalność. Tutaj spółka bez pracy klubów nie sprosta oczekiwaniom.

 

- Jeżeli będą regularne transmisje w telewizji to oglądalność wzrośnie.

 

- Tak, wiemy to. Liczyłem szczególnie na wykorzystanie okresu, kiedy namówiłem TVP Sport, aby pokazywała nasze mecze. Teraz mamy SportKlub, który rozwija się coraz bardziej. Mecze będą pokazywane w HD. Liczę na owocną współpracę i coraz lepsze wyniki oglądalności. Świetnie, że naszym patronem medialnym pozostał Super Express - druga pod względem liczby sprzedaży gazeta w Polsce. Musimy budować popularność futsalu poprzez politykę „małych kroków”.

 

- Żaden z ekstraklasowych zespołów nie będzie prowadzony przez zagranicznego trenera. A czy liczba zagranicznych zawodników jest właściwa?

 

- Ja jestem zwolennikiem ukraińskiego futsalu. To Ukraińcy w pewnym momencie podnieśli poziom naszych rozgrywek. Słynny Włodek Nudyk był czarodziejem na polskich parkietach. Ale dziś przepisy związane z zawodnikami spoza Unii Europejskiej i z Unii są takie, że na boisku może być pięciu Portugalczyków i tylko jeden piłkarz z Ukrainy, taki jak Ołeksandr Bondar, którego wartość wszyscy znają. Ale to moje prywatne zdanie.

 

- Kto będzie walczył w nadchodzącym sezonie o medale?

 

- Wszyscy, ale w czołówce będą Rekord, Gatta, FC Toruń, Piast Gliwice. Na pewno włączą się też mocno LEX Kancelaria Słomniki oraz Clearex Chorzów.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. archiwum prywatne