O TO CHODZIŁO! JEDZIEMY NA MISTRZOSTWA!

14.04.21Utworzono
/uploads/assets/3301/94acd3f43b204edbcb1605d613ac33ee.jpg
Reprezentacja Polski wygrała z Czechami aż 8:5 i w decydującym meczu zapewniła sobie awans na Mistrzostwa Europy w Holandii 2022!

Czy spotkanie z Czechami było jednym z najważniejszych spotkań ostatnich lat? Z pewnością w tej hierarchi znalazłoby się bardzo wysoko. W końcu miało zadecydowac o tym, czy Polacy pojadą na Mistrzostwa Europy w Holandii.


Z tego względu mogła nieco zaskoczyć wyjściowa piątka biało-czerwonych na to spotkanie. Błażej Korczyński zdecydował się bowiem aż na cztery zmiany, ale to raczej nie było powodem do zmartwień, bo też zmiennicy w naszej kadrze już niejednokrotnie w tym eliminacjach pokazali, że można na nich liczyć.


Tym mógł być jednak brak Mikołaja Zastawnika, jednego z liderów naszej kadry, który z powodu kontuzji kolana nie mógł pojawić się nawet na ławce rezerwowych.


Emocji nie brakowało


Od pierwszego gwizdka sędziego na parkiecie dominowali Czesi, którzy w ekspresowym tempie stworzyli sobie kilka stuprocentowych sytuacji. Na nasze nieszczęście jedna z nich zakończyła się bramką Jana Janovskyego, na co dzień zawodnika Rekordu Bielsko-Biała. Piłka po jego strzale trzykrotnie obiła wewnętrzne części bramki Łukasza Błaszczyka, po czym wpadła do siatki, otwierając tym samym wynik spotkania.


Wyrównać mógł Tomasz Lutecki, ale jego uderzenie wybronił Lukas Nemec. Golkiper Czechów nie miał już jednak tyle szczęścia przy strzale Krzysztofa Elsnera, który ku radości biało-czerwonych doprowadził do remisu.


Zdobyty gol dodał Polakom o wiele więcej pewności siebie. Gracze Błażeja Korczyńskiego coraz częściej przebywali pod bramką rywali, ale bez zarzutu spisywał Nemec. I możliwe, że do końca pierwszej połowy wynik pozostałby bez zmian, gdyby nie jego kolega z drużyny, David Drozd. 


Ten bowiem, po wznowieniu piłki z autu przez Michała Kubika, pechowo ją przeciął i zasakując wszystkich znajdujących się w opolskiej Stegu Arenie, zmienił rezultat spotkania na 2:1.


Polakom wciąż było jednak mało. Podanie z prawej strony na trzeciego gola zamienił Michał Marek i można powiedzieć, że całe szczęście, bo też niecałą minutę później Drozd zrehabilitował się za sytuację z 10. minuty, zdobywając bramkę kontaktową. 


I o ile na tamten moment mogliśmy być zadowoleni z wyniku, tak już na przerwę schodziliśmy w nieco gorszych nastrojach. Doprowadzić do remisu udało się bowiem Tomasowi Koudelce, a tym samym to Czesi byli bliżej awansu na mistrzostwa.


Po zmianie stron gra wygladała na spokojniejszą. Przyjezdni nie musieli już tak naciskać, a i Polacy nie atakowali tak zaciekle. I choć ostatecznie to ci pierwsi zdołali objąć prowadzenie, to nie cieszyli się nim zbyt długo. 


W ciągu pięćdziesięciu sekund dwukrtonie na listę strzelców wpisał się bowiem Sebastian Leszczak i z wyniku 3:4, błyskawicznie zrobiło się 5:4.


Rezultat ten utrzymywał się zresztą przez bardzo długi czas, aż do 37. minuty, kiedy to w polu karnym faulowny został Tomasz Kriezel. Zawodnik Constractu ucierpiał w tym straciu o tyle mocno, że boisko musiał opuścić na noszach, ale jego poświęcenie nie poszło na marne.


Do piłki podszedł Sebastian Leszczak i silnym strzałem nie tylko skompletował hat-tricka, ale i znacznie przybliżył naszych reprezentantów do awansu na holenderskie EURO 2022.


Taki obrót spraw zmusił Czechów do wycofania bramkarza, co przyniosło im korzyść bramkową, ale w międzyczasie gola zdobył także Tomasz Lutecki, po czujnym zachowaniu Michała Marka i na niecałe trzy minuty przed końcem prowadziliśmy 7:5.


I kiedy awans był już niemalże pewny, dzieła dokończył jeszcze Leszczak, przypieczętowując jednocześnie wyjazd Polaków na Mistrzostwa Europy!


POLSKA - CZECHY 8:5 (3:3)


Bramki: Krzysztof Elsner (5), David Drozd (10 s.), Michał Marek (12), Sebastian Leszczak (26, 26, 37 k., 40), Tomasz Lutecki (38) - Jan Janovsky (3), David Drozd (13), Tomas Koudelka (18), Michal Seidler (25), Lukas Resetar (38).


POLSKA: Błaszczyk (Nawrat) - Kubik, Madziąg, Klaus, Leszczak - Hoły, Łopuch, Grubalski, Lutecki, Elsner, Kriezel, Marek, Wojciechowski.


CZECHY: Nemec (Vahala) - Zaruba, Resetar, Koudelka, Drozd D. - Jost, Drozd P., Krivanek, Homola, Seidler, Holy, Janovsky, Vnuk.


Autor: Łukasz Leski

Fot. Łączy nas piłka