Ołeksandr Bondar chce zostać w Polsce

29.04.20Utworzono
/uploads/assets/2324/46503929_2238184496424942_4620512489753280512_o.jpg
Ołeksandr Bondar to jeden z najlepszych i najbardziej skutecznych zawodników zagranicznych, którzy w ostatnich latach występowali w Futsal Ekstraklasy. Niestety w kolejnym sezonie nie zobaczymy go już w koszulce Rekordu Bielsko-Biała, który chce nieco odmłodzić kadrę. Jeżeli 38-letni snajper nie znajdzie w Polsce nowego pracodawcy to najprawdopodobniej poszuka szczęścia za granicą.

- Nie będę ukrywał, że chciałbym zostać w Polsce, ponieważ rodzina świetnie się tutaj czuje i dziecko chodzi do szkoły. Na razie otrzymałem kilka propozycji z Ukrainy oraz za zachodniej granicy, ale czekam jeszcze na odzew polskich klubów. Wiem, że wszyscy czekają na ostateczną decyzję, co dalej z rozgrywkami, więc może to jeszcze wszystko trochę potrwać. Szkoda, że w ekstraklasie nie zniesiono do tej pory limitu obcokrajowców, ponieważ mogłoby to jeszcze bardziej podnieść poziom rozgrywek – powiedział Ołeksandra Bondar, jeszcze zawodnik Rekordu.

 

Ukrainiec trafił do zespołu z Podbeskidzia jako dwukrotny król strzelców ekstraklasy i gracz o uznanej marce w naszym kraju. Już grając dla Red Devils Chojnice oraz Wisły Krakbet Kraków odnosił sukcesy. Natomiast w barwach Rekordu trzykrotnie sięgnął po mistrzostwo Polski i regularnie wygrywał klubową punktację kanadyjską. W obecnej, przerwanej kampanii z powodu epidemii wirusa COVID-19 zdobył 13 goli w 18 potyczkach. Włodarze bielskiego klubu z ciężkim sercem rozstają się popularnym „Sanią”.

 

- O jego grze mogę wyrazić się tylko w samych superlatywach, profesjonalista, cały czas w mistrzowskiej formie, również w obecnym sezonie. Ale jako klub mamy określoną politykę, staramy się patrzeć dwa, trzy lata do przodu. Z tego względu podjęliśmy rozmowy z zawodnikiem spoza Unii, z którym - jeżeli podpiszemy umowę - to na kilka najbliższych lat. Z kolei "Sania" nie ukrywa, że prawdopodobnie już za rok chciałby wrócić na Ukrainę – stwierdził na łamach strony internetowej mistrza Polski Piotr Szymura, dyrektor sportowy Rekordu.

 

Sam zawodnik doskonale czuje się w Polsce i dobrze ocenia poziom sportowy Futsal Ekstraklasy. Grając w czołowych klubach mógł na własne oczy zobaczyć jak zmieniała się na przestrzeni ostatnich lat najwyższa klasa rozgrywkowa.

 

- Nie wiem jak to będzie wyglądać po epidemii koronawirusa, ale z roku na rok poziom sportowy rósł. Wystarczy spojrzeć też na kadrę narodową, która grała na mistrzostwach Europy czy Rekord w europejskich pucharach. Widać w tym wszystkim progres. Liga jest też bardziej wyrównana, tabela bardziej spłaszczona. Jasne, że Rekord odskoczył reszcie stawki, ale od drugiego miejsca w dół trwa walka na noże – dodał Bondar.

 

Jaka będzie przyszłość byłego reprezentanta Ukrainy? Czy we wrześniu znowu zobaczymy go na polskich parkietach? Oby, bo dla tak klasowych graczy drzwi ekstraklasy powinny być zawsze otwarte.

 

Zdjęcie: Marek Łękawa