Radość w Warszawie, zadowolenie w Gdańsku, ból w Polkowicach

14.09.21Utworzono
/uploads/assets/3655/azs-wesser.jpg
Zwycięstwo, remis i porażka - to bilans trzech beniaminków STATSCORE Futsal Ekstraklasy w inauguracyjnej kolejce spotkań. Wyniki trochę sugerują, o co powalczą zespoły Legii Futsal Warszawa, AZS UG Gdańsk oraz Górnika Polkowice.

Legia zaczęła z przytupem: od 4:1 z GI Malepszy Leszno. A drużyna z Leszna ma kręcić się wokół podium - zatem zwycięstwo beniaminka jest bardzo cenne. I chyba pokazuje, że Legia może myśleć o miejscu w górnej połówce tabeli.

 

- Nie da się ukryć, że nie byliśmy faworytem tego spotkania - podkreśla strzelec trzech goli dla Legii, kapitan warszawskiej drużyny, Mariusz Milewski. - Tym bardziej, gdy ktoś przeanalizował mecze sparingowe: nasze i zespołu z Leszna. Ale futsal jest taką grą, że nie zawsze faworyt wygrywa. Wygrał zespół, który bardziej chciał i był bardziej zdeterminowany, bez aktualnych reprezentantów Polski. Możemy się tylko cieszyć.

 

Zadowolenie także w Gdańsku, gdyż remis 2:2 z Red Devils Chojnice to zachęta do dalszej pracy.

 

- Remis na inaugurację to dla nas dobry wynik - przyznaje trener AZS UG, Wojciech Pawicki. - Graliśmy z bardzo dobrą drużyną, która zdominowana jest przez zagranicznych, bardzo dobrze wyszkolonych graczy. Dlatego punkt na początek, to dobry start. Z optymizmem patrzymy na kolejne spotkania i pracujemy dalej, aby ciągle poprawiać naszą grę.

 

Za to minorowe nastroje w Polkowicach, gdzie Górnik przegrał z AZS UW Darkomp Wilanów aż 0:6. Boli porażka i boli brak strzelonego gola. No, ale teraz chyba może być już tylko lepiej.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. GJsportfoto / AZS UG Gdańsk